Czy można bezpiecznie korzystać z obrazów z Midjourney?

Obraz z Midjourney

„Sztuczna inteligencja” to fraza roku. A przynajmniej w świecie prawników. Generatory treści w bardzo szybkim tempie wkroczyły na poziom jakości, którego przeciętny użytkownik nie spodziewał się. Nie spodziewali się go także prawnicy, a sztuczna inteligencja już teraz napędza nam bardzo dużo wyzwań.

Póki co zarówno usługodawcy wykorzystujący modele oparte o sztuczną inteligencję jak i my, ich użytkownicy (i prawnicy), czujemy się trochę jak na Dzikim Zachodzie. Wciąż brakuje regulacji, które odpowiednio adresowałyby problem praw autorskich do treści generowanych przez AI na poziomie powszechnie obowiązującego prawa, w szczególności na poziomie krajowym.

Kwestie te regulowane są jednak w regulaminach pomiędzy użytkownikami a usługodawcami.

Regulamin Midjourney

Gdzie szukać informacji o tym czy można bezpiecznie używać efektów pracy sztucznej inteligencji?

Przede wszystkim warto zacząć od regulaminu danej usługi. Narzędzia takie jak Midjourney czy ChatGPT mają swoje regulaminy, które przed użyciem powinien przeczytać i zaakceptować każdy użytkownik. To w nich znajdziesz odpowiedź na pytanie:

  1. Komu przysługują prawa do tego co użytkownik stworzy przy pomocy generatora?
  2. Co mogę robić z wynikami tak stworzonej pracy?

Przykładowo, sprawdźmy co na ten temat mówi regulamin Midjourney.

Prawa autorskie do obrazów z Midjourney

Zacznijmy od tego, jak korzysta się z narzędzi Midjourney.

Narzędzie służy do generowania obrazów na podstawie poleceń użytkownika, które nazywane są promptami (prompt). Przykładowy prompt może wyglądać tak:

/imagine: prompt saul goodman in the office in cyberpunk style photorealistic high resolution

Midjourney odczytuje nasze polecenie i tworzy na jego podstawie na przykład taki obraz:

Obraz z Midjourney

Zgodnie z regulaminem Midjourney, zarówno treść promptu jak i obraz wygenerowany na jego podstawie stanowią tzw. aktywa (assety).

Chyba nie mamy wątpliwości, że wygenerowany u góry obraz ma twórczy charakter, a jako taki, mógłby być chroniony przez ustawę o prawie autorskim.

Pytanie, czy jest i kto jest jego autorem?

Jak wspomnieliśmy powyżej, póki co ustawy nie odnoszą się do tego, kto staje się autorem wygenerowanego przez AI assetu. I choć prawo autorskie póki co zarzeka się, że tylko człowiek może być autorem utworu, to wraz z rozwojem AI kwestie te mogą zostać rozwiązane inaczej.  O tym przekonamy się pewnie w najbliższej dekadzie.

Ale co na ten temat mówi regulamin – czyli umowa (a nie obowiązująca ustawa) pomiędzy usługodawcą a Tobą jako użytkownikiem?

Zajrzyjmy do regulaminu.

Czy jest tu jakiś haczyk? Oczywiście!

Przewiduje on, że użytkownik, który umieścił w serwisie swój prompt, jest właścicielem praw autorskich do wygenerowanego na jego podstawie obrazu. Jest tu jednak jedno wielkie „ale”.

Wygenerowany obraz nie jest objęty jakąkolwiek gwarancją jakości i braku wad prawnych.

Udostępniany jest nam w postaci „as is”/ „takiej jak jest”. Midjourney Inc. nie gwarantuje, że nadaje się on do wykorzystania do założonego przez Ciebie celu ani że nie narusza on praw innych osób.

Co to oznacza w praktyce?

Co, jeśli obraz z Midjourney jest plagiatem

Oznacza to, że Midjourney nie obiecuje, że to co od nich otrzymujesz, nie jest plagiatem ani że nie narusza cudzych praw.

W przypadku gdy wykorzystasz obraz np. w grze, w kampanii reklamowej czy też choćby opublikujesz na Instagramie, robisz to na własne ryzyko.

Jeśli jakaś osoba zgłosi się do Ciebie z pretensjami (które w języku prawnym nazywamy roszczeniami), że bezprawnie wykorzystujesz jej twórczość, bo wygenerowany przez Midjourney obraz bazował na jej twórczości, Midjourney Inc. nie pomoże Ci bronić się przed takimi zarzutami ani nie poniesie odpowiedzialności za to, że przekazała Ci obraz, którym nie powinna była dysponować.

Nie jest tajemnicą, że algorytm Midjourney został wytrenowany na zasobach, które nie zostały udostępnione do tego celu.

Ich autorzy nigdy nie byli pytani o zgodę na to, czy chcą by ich utwory, stały się bazą danych do szkolenia Midjourney. W USA już zgłaszane są roszczenia artystów o bezprawne wykorzystanie ich utworów przez generator.

Nie można więc zakładać, że wykorzystanie obrazów z Midjourney nie niesie za sobą ryzyka, i że takie roszczenia nie zostaną zgłoszone do użytkowników konkretnych obrazów.

Więcej ryzyk? Proszę bardzo!

Obrazy, które generujesz się w Midjourney są publicznie widoczne

Midjourney nie jest najlepszym narzędziem do tworzenia obrazów, które wykorzystujesz w projektach sekretnych, np. w nieopublikowanej jeszcze grze. Szczególnie, jeśli chodzi Ci po głowie stworzenie na tej podstawie key assetu.

Zarówno prompty, jak i obrazy generowane w Midjourney są publicznie widoczne w feedzie na Discord. I dostępne do wykorzystania przez każdego innego użytkownika Midjourney.

Inni użytkownicy Midjourney mogą dowolnie modyfikować nasze utwory, ponieważ na podstawie regulaminu serwisu udzielasz Midjourney Inc. licencji, na podstawie której upoważnia on innych użytkowników do korzystania z Twoich obrazów i promptów.

Istnieje możliwość „ukrycia” swoich materiałów przed okiem innych użytkowników, korzystając z funkcji „stealth” na Midjourney, ale jest ona oczywiście dodatkowo płatna.

Nie warto więc tworzyć postaci głównych bohaterów, broni czy aut, które masz nadzieję wykorzystać w grze jako key asset, bazując na obrazach wygenerowanych w Midjourney.

Chyba że Ty i Twoje studio godzicie się na to, że nie będą to materiały w pełni unikalne, a wręcz, że mogą być one plagiatem lub utworem zależnym wobec efektów twórczości innych osób.

Warto też pamiętać, że nawet w przypadku funkcji „stealth”, Midjourney zobowiązuje się tylko do podjęcia najlepszych starań, by materiał ukryć – ale nie gwarantuje, że to się uda.

Korzystanie z Midjourney jest obecnie tak powszechne, że oczywiście nie ma sensu kompletnie z niego rezygnować czy go zabraniać.

Nie zmienia to jednak faktu, że trzeba podchodzić do generowanych obrazów ze sporą dozą rezerwy i zdawać sobie sprawę z ryzyka prawnego, jakie wiąże się z korzystaniem z tak wygenerowanych assetów.

Ryzyko prawne zawsze skorelowane jest z koniecznością poniesienia kosztów, które mogą być wyższe niż koszt zlecenia wykonania tego rodzaju obrazu przez człowieka, który będzie w stanie oświadczyć, że pracę swoją wykonał samodzielnie i że przenosi do niej prawa na Ciebie.

***

WSPÓŁTWORZĘ GRĘ, CZY BĘDĘ WYMIENIONY W NAPISACH KOŃCOWYCH GRY?

Pytanie: Studio, w którym pracuję wykonuje na zlecenie dużego producenta elementy do jego przyszłej gry. Czy będę potem wymieniony w napisach końcowych?

Praca nad dużym tytułem to fajna przygoda, ale to czy Twoje nazwisko lub pseudonim faktycznie pojawi się na liście twórców gier, w napisach końcowych, zależy w dużej mierze od tego, co ustalili między sobą producent gry i spółka, w której pracujesz. A także to, na co zgodziłeś się Ty.

Zacznijmy jednak od początku [Czytaj dalej…]

***

Przeczytaj również te artykuły:  

        Co jeśli utwór ze stocka okaże się plagiatem?

        Czy gra komputerowa jest chroniona prawem autorskim

        Na jaki czas zawrzeć umowę licencyjną na grę

Podoba Ci się artykuł?

Facebook
Twitter
LinkedIn
0
    0
    Koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróc do sklepu